Gorzów Jazz Celebrations nazywane jest nieustającym festiwalem. Jest to przede wszystkim festiwal w bardzo nowoczesnej formule. Poniekąd samo życie tę formułę podsunęło jego twórcy, Bogusławowi Dziekańskiemu, który jednak za wszelką cenę starał się uniknąć słowa „festiwal”, bo tych wokół mnóstwo i prawie się nie różnią.

Najpierw była Pomorska Jesień Jazzowa, objazdowy festiwal, w którym występowali laureaci innych festiwali i konkursów jazzowych, na deser jakaś gwiazda a jurorem była publiczność. Tak było od 1975 roku, ale po roku 1989 inne miasta wycofały się z tego festiwalu, pozostał jedynie Gorzów. Przez kilka lat jeszcze funkcjonowała nazwa Pomorska Jesień Jazzowa, stawała się jednak coraz mniej czytelna. Tomasz Stańko był gwiazdą ostatniej Pomorskiej Jesieni Jazzowej. W 2005 roku po raz pierwszy zamiast starej nazwy pojawiła się nowa: Gorzów Jazz Celebrations – Jesień Jazzowa – XXXI Klucz do Kariery. Gwiazdami byli wówczas Jan Ptaszyn Wroblewski z RGG Trio, Mack Goldsbury & Filary Jazz Trio oraz The Quartet Tomasza Szukalskiego.

W latach 2005 – 2007 nazwa Gorzów Jazz Celebrations była związana tylko z Jesienią Jazzową i Kluczem do Kariery. W 2007 roku Bogusław Dziekański, dyrektor Jazz Clubu „Pod Filarami” i festiwalu Gorzów Jazz Celebrations – Jesień Jazzowa – Klucz do Kariery, został poproszony przez organizatorów festiwalu Jazz nad Odrą o zgodę, by jedną z nagród dla wykonawców we Wrocławiu był udział w gorzowskiej Jesieni Jazzowej. Dziekański pojechał do Wrocławia, by na koniec trwającego pięć dni 43. Wrocławskiego Festiwalu Jazzowego „Jazz nad Odrą”, w którym zaprezentowało się ponad 150 artystów, wręczyć nagrodę w postaci zaproszenia i zagwarantowanego udziału w Gorzów Jazz Celebrations – Jesień Jazzowa – Klucz do Kariery. Od 2012 roku udział w  Gorzów Jazz Celebrations – Klucz do Kariery będzie – na prośbę organizatorów – nagrodą na innym bardzo prestiżowym festiwalu jazzowym, a mianowicie Jazz Juniors w Krakowie. Wiadomo, że kto wygrywa Jazz Juniors lub Jazz Nad Odrą to już nie przepada bez wieści, tylko istnieje w jazzie polskim, europejskim, często światowym. Kto wygrywa Klucz do Kariery w Gorzowie, to już na pewno jest przyszłą gwiazdą jazzu. Wszyscy, absolutnie wszyscy laureaci, a także uczestnicy zrobili kariery.

W Wikipedii zarówno pod hasłem Gorzów Jazz Celebrations, jak i pod hasłem Pomorska Jesień Jazzowa można przeczytać tę samą notkę:
„Gorzów Jazz Celebrations (do roku 2004 pod nazwą Pomorska Jesień Jazzowa, w 2005 roku Jesień Jazzowa) – konkurs dla młodych muzyków jazzowych, organizowany przez Jazz Club „Pod Filarami” w Gorzowie Wlkp. Impreza cykliczna realizowana od 1975  roku. Składa się z części konkursowej, w której nagrodą główną jest Klucz do Kariery oraz koncertu uznanej gwiazdy muzyki jazzowej”.
Nazwa nagrody stała się łącznikiem między starymi a nowymi czasy. Mimo zmiany nazwy na Gorzów Jazz Celebrations festiwal zachował swoją formułę, czyli zapraszanie do zmagań o Klucz do Kariery młodych wykonawców,którzy już wygrali jakiś jazzowy  festiwal lub konkurs, nadal jurorem jest publiczność i nadal ozdobą tych jesiennych celebracji jazzowych jest występ gwiazdy. W 2007 roku był to Richard Bona. Wkrótce jednak pojawiły się następne gwiazdy godne celebracji na festiwalu. A kto powiedział, że gwiada Gorzów Jazz Celebrations musi być jedna i wystąpić w jednym dniu? Od tamtej pory poszerzyła się formuła tej nazwy i nazwą Gorzów Jazz Celebrations opatrywane są koncerty największych gwiazd jazzu. Te koncerty odbywają się nie tylko jesienią, ale w różnych miesiącach przez cały rok. Dlatego właśnie Gorzów Jazz Celebrations określany jest jako nieustający festiwal.
Do jesieni 2012 roku liczyć  można 30 koncertów w ramach Gorzów Jazz Celebrations. Wystąpili:

   1. Richard Bona z zespołem
   2.Petter Molvær
   3. Brad Mehldau Trio
   4. Grażyna Auguścik & Paulinho Garcia
   5. Toronto Mass Choir
   6. Victor Bailey
   7. Freddy Cole z zespołem
   8. Nigel Kennedy Qtet
   9. Dave Kikoski, Gary Novak, Piotr Lemańczyk
10. John Abercrombie
11. Ulf Wakenius
12. The Yellowjackets
13. Leni Stern z zespołem
14. Ravi Coltrane Quartet
15. John Scofield Quartet
16-18. European Jazz Orchestra (2010, 2011, 2012)
19. Mike Stern i Didier Lockwood
20. Ernie Watts i The European Quartet
21. Klaus Doldinger i zespół Passport
22. Kurt Elling z zespołem
23. Omar Sosa i Mola Sylla
24. Vincent Herring
25. Richard Bona – solo
26. Ludovico Einaudi
27. Silje Nergaard
28.  Lee Ritenour
29. Jeff Lorber
30. Joshua Redman z zespołem James Farm


27 stycznia 2010 Jazz Club „Pod Filarami” koncerty Gorzów Jazz Celebrations otrzymał nagrodę „Ale Sztuka!”, przyznaną przez czytelników „Gazety Wyborczej”, słuchaczy Radia Zachód i widzów TVP 3. „Filary” uzyskały najwięcej głosów w plebiscycie lubuskich mediów na największe wydarzenia kulturalne regionu.

Subtelną tkanką podskórną koncepcji Gorzów Jazz Celebrations jest geografia i kalendarz. Bogusław Dziekański z góry założył, że na Gorzów Jazz Celebrations chce sprowadzać gwiazdy z najwyższej jazzowej półki, ale nie będzie się ścigał z ościennymi ośrodkami, jak Poznań, Wrocław, Szczecin, ani z nimi rywalizował. Dlatego od początku stara się, by nasz gorzowski nieustający festiwal był uzupełnieniem w stosunku do ofert ościennych ośrodków a nie powielaniem tego, co tam akurat się pokazuje lub rywalizowaniem kto w tym samy terminie zgarnie więcej publiczności na koncert. Daty ani nazwiska nigdy się nie powielają. Kiedy w Poznaniu był koncert Pata Metheny’ego, to Bogusław Dziekański, nawet gdyby miał możliwość nie powtarzałby tego koncertu w Gorzowie, bo to nie miałoby większego sensu, aby w tym samym czasie w niewielkiej odległości Metheny miał grać drugi koncert. Wtedy w nieodległym terminie wystawia inne mocne nazwisko.  To dlatego właśnie, że dobór terminów i nazwisk jest tak starannie przemyślany, na Gorzów Jazz Celebrations przyjeżdżają ludzie z innych miast, nawet dość odległych. Kiedy w Gorzowie grał John Scofield, to drugi jego koncert w Polsce był wówczas w Lublinie, a więc w odległości znacznej. Jazzfanom z Poznania, Koszalina, Gdańska, Szczecina, itd. bliżej było przyjechać na koncert Scofielda do Gorzowa. Gdy w 2010 roku zagrał Mike Stern i Lockwood w ramach Gorzów Jazz Celebrations, to było to w dwa lata po koncercie Sterna w Szczecinie, koncert z innym składem, z innym programem, bo w Szczecinie Stern wystąpił w klubie i z saksofonistą, w Gorzowie w teatrze i ze skrzypkiem, więc jazzfani ze Szczecina znowu przyjechali. Następnego dnia ten sam koncert odbył się już nie w Polsce, bo w Berlinie. Kiedy w Gorzowie zagrał Joshua Redman ze swoim zespołem James Farm, to drugi jego koncert w Polsce odbył się w Bielsku-Białej, a więc znowu w odległości ładnych kilkuset kilometrów. A gdy zaśpiewała gorzowianom Silje Nergaaard, to był to w ogóle pierwszy i jedyny jej koncert w Polsce. Przyjechali nań nawet fani z Białegostoku.
Finezję i nowoczesną formułę festiwalu Gorzów Jazz Celebrations doceniają jazzfani z całej Polski.